17.03.2013

Czy odzież może być... szkodliwa?

Dziś postanowiłam poruszyć nieco inny temat, tym razem niezwiązany z odżywianiem, lecz mimo wszystko ze zdrowiem. Szczerze powiedziawszy, nigdy wcześniej nie zagłębiałam się na tyle w tej sprawie, dopóki nie miałam okazji z kimś tego problemu poruszyć...

Kto by pomyślał, że nadruk na koszulce może zawierać jakieś związki wywołujące nowotwór, a "zwykłe" barwniki problemy z hormonami lub reakcje uczuleniowe? 


Problemem jest tutaj ilość substancji chemicznych, jakie mogą zostać użyte w produkcji odzieży. Limity w tym zakresie przekraczają kraje, w których nie zostało to uregulowane. Należą do nich: CHINY (kto choć raz nie odwiedził popularnego "chińczyka"?), TAJWAN, TAJLANDIA, PAKISTAN. W pewnych rodzajach związków wszystkie atomy wodoru zastąpione są atomami fluoru. Szkodzą nie tylko człowiekowi, ale też środowisku- po przedostaniu się do atmosfery ziemskiej, powodują efekt cieplarniany. 

W wyniku  kontaktu z takimi substancjami, może dojść do zmian w rozwoju płciowym.  Etoksylowane nonylofenole są uwalniane podczas prania ubrań, a także w czasie kontaktu odzieży z potem, co może prowadzić do ich wchłaniania przez skórę. 

Jak wybierać zdrową odzież?
Właściwie to już nawet informacja na metce nie wystarcza. Producenci nie zawsze informują o składzie lub nie jest on do końca rzeczywisty. Zawodzą tutaj nawet najpopularniejsze marki takie jak Mango, Zara, Bershka, Stradivarius, GAP, Vero moda, Victoria's Secret.
Z tego co wiadomo firma H&M zadeklarowała całkowite usunięcie niebezpiecznych substancji chemicznych z produkowanej odzieży najpóźniej do 2020 r. Firmy powinny rozpatrywać wymagania konsumentów. Do tej pory można spotkać się z różnymi petycjami przeciw niebezpiecznej odzieży i miejmy nadzieję, że zostaną one wprowadzone. Takowe manifesty można znaleźć chociażby tutaj -KLIK

Już nie można być przekonanym, że markowe ubrania pod każdym względem są lepsze od pozostałych. Już same środki, które sprawiają, że ubranie jest trwalsze- w jakiś sposób szkodzą...

Pod lupą stoi także odzież z tak zwanych second-hand'ów. Powodem jest (znowu) szkodliwość związków jakimi są spryskiwane ubrania w transporcie.  To one przede wszystkim mogą powodować alergie, szczególnie u dzieci. 

Nasuwa się pytanie: w co tak właściwie powinniśmy się ubierać? Nawet jeżeli nikogo z nas nie spotkało nic podobnie przykrego z udziałem niebezpiecznej odzieży -skąd mamy mieć pewność, że nie ma to zupełnie żadnego wpływu na życie? Chyba nie zrozumiem dlaczego LUDZIE produkujący odzież dla użytku OGÓŁU kierują się samymi zyskami, zapominając o tym co najważniejsze. Przechwytywany pieniądz w roli głównej...



3 komentarze:

  1. Dobra uwaga- pieniądz w roli głównej... i chyba to, niestety, jest tutaj problemem... w jakikolwiek sposób-ludzie i tak "dążą" do samozagłady

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszedłem na tę witrynę przez Google, nie powiem godna polecenia :)

    OdpowiedzUsuń